Przechowywanie w stylu skandynawskim

Czy w Waszym domu, w którym mieszkają dzieci na każdym rogu można potknąć się o zabawkę? Idąc z kawą można zamaszystym ruchem wdepnąć w klocek lego i bardzo tego żałować 🙂 Nasze dzieci zabawki mają w swoich pokojach, na półkach w przestrzeni pod schodami i zawładnęły pokojem na parterze, który miał być naszym biurem – biblioteczką…. ale to chyba musimy jeszcze trochę poczekać…

Skandynawowie są mistrzami przechowywania, półki, półeczki, słoiki małe i duże, koszyki, koszyczki, pudełka, no uwielbiam ich za to, bo każda rzecz ma swoje miejsce 🙂 Rzeczny nie muszą być pieczołowicie ułożone, ale każda jest ważna, potrzebna i w zasięgu ręki.

Naszym priorytetem jest dom funkcjonalny, ale jednocześnie stylowy, wygodny, przytulny, w którym czujemy się dobrze. Skandynawowie mają tą cechę, dar do tworzenia rzeczy prostych, a jednoczenie bardzo wygodnych i pięknych, a to jest bardzo bliskie mojemu sercu 🙂

Podsunę Wam dzisiaj kilka propozycji przechowywania rzeczy w stylu skandynawskim 🙂

Koszyczek o cylindrycznym kształcie

Wykonany z trawy, duńskiej marki Ib Laursen. Może być miejscem na drobiazgi w pokoju dziecięcym, na aktualny zestaw lego, który właśnie składa nasza pociecha. Świetnie sprawdzi się również przy wejściu do domu, jako koszyk na klucze lub inne małe rzeczy. Pasuje również do łazienki, możemy wygodnie poustawiać w nim kosmetyki, które będą tym samym pod ręką, ale w oprawie koszyka będą się też pięknie prezentować. Podsyłam Wam od razu linka do koszyka – Mały kosz wiszący IB LAURSEN z uchwytem.

Maly kosz wiszacy IB LAURSEN z uchwytem

Drewniana taca

Na takiej tacy możesz mieć zawsze przygotowany zestaw podstawowy jak wpadną goście. Parę kubków, rurek ładnie ułożonych, mała świeczka… co pięknie wygląda i może być ozdobą stołu w salonie, a jednocześnie możemy przy niej usiąść i zacząć miło spotkanie. Taca duńskiej marki Ib Laursen wykonana została z olejowanego drzewa akacjowego. A co dodatkowo – możemy ją wykorzystać jako element dekoracji na świece, gałązki, lub inne elementy. Znajdziecie ją tutaj.

Drewniane pojemniki!

No uwielbiam je w każdym kształcie, bo pięknie prezentują się zarówno w kuchni, a także w salonie czy na tarasie/balkonie. Pojemniki, które można u nas znaleźć pełnią rolę pięknego, wyjątkowego, drewnianego rustykalnego schowka, który może również stać się półką, jeżeli tylko tego zapragniemy. Ib Laursen ma w sowiej ofercie pojemniki bez przegródek, z jedną przegródką lub też z dwoma, wszystko zależy od tego na co chcielibyśmy dany pojemnik przeznaczyć 🙂 Zajdziecie je tutaj Drewno użyte do wykonania półek z tej kolekcji pochodzi z recyklingu. Każda półka ma swoją historię i swoje pochodzenie bierze z drewnianych form, które były w Indiach używane do wyrobu ręcznie formowanych cegieł. Glina była wkładana do formy, gdzie następnie była prasowana i wstrząsana, a na końcu wyjmowana, aby mogła leżeć na słońcu i wyschnąć 🙂 Dlatego wszystkie półki z tej serii Ib Laursen są unikalne pod względem rodzaju drewna, wieku i wyglądu.

Słoiki!

Macie w domu słoik ze słodyczami? Ja przyznaję się, że mamy taki duży słoik w naszej kuchni, który oczywiście cieszy się największą popularnością dzieci i wszystkich kolegów, którzy odwiedzają naszego starszego syna. Jest zawsze kolorowy i cieszy oko, a przy tym jest zrobiony z grubego szkła i przykryty jest drewnianą pokrywką. Taki słoik super sprawdzi się na wszystkie sypkie rzeczy i nie trzeba ich wtedy upychać po półkach, bo pięknie się wtedy też prezentuje na blacie w kuchni. Taki słój znajdziecie tutaj.

Lubicie długie letnie wieczory i podjadanie na tarasie?

Żeby na wasze smaczności nie rzuciła się do razu chmara much i os wszystkie wasze smakołyki możecie umieścić pod szklaną pokrywką. Solidna, wykonana z grubego szkła – wszystkie osy i muchy muszą się teraz obejść smakiem. A małe pokrywki znajdzie tutaj, te większe tutaj.

Skrzynka z uchwytem

Chciałbym jeszcze wrócić do drewna, które kocham jeżeli chodzi o wystrój wnętrz i przechowywanie 🙂 Bardzo praktyczna, a zarazem pięknie  prezentująca się jest skrzynka z przegródkami i z uchwytem. Zmieścisz w niej sztućce, przyprawy, zioła, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Jej duży atut to właśnie uchwyt, z którym przeniesiesz ją w dowolne miejsce, postawisz na tarasie, w ogrodzie czy na balkonie. Skrzynka przyda się podczas pikników, małych u dużych 🙂 Można ją znaleźć tutaj.

Jak widzicie, w przechowywaniu w stylu skandynawskim dominuje drewno i szkło, naturalne materiały, które bliskie są naturze, a jednocześnie mają swój niepowtarzalny urok 🙂

 

Aktywności dla dzieci w stylu skandynawskim

Czas wakacji, odpoczynku, dni długich i słonecznych, najwięcej czasu spędzamy wtedy na dworze, w ogrodzie, na tarasie. Nasze dzieci również dużą część dnia spędzają właśnie na dworze, więc podsyłam Wam kilka fajnych aktywności, dzięki którym wypijecie na spokojnie kawę, czy zimną lemoniadę i z uśmiechem popatrzycie na Wasze pociechy zaaferowane swoją zabawą.

Oczywiście nie bałabym sobą, gdyby inspiracje na zabawy nie wiązałby się ze Skandynawią, tym razem przyjrzymy się szwedzkim aktywnościom.

Skandynawom bardzo bliskie jest życie zorientowane na naturę, tym samym bardzo dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu. To z koli przekłada się na dbałość o swoje otoczenie i ekologię. Nikt nie chce spędzać czasu wśród śmieci lub zaniedbanych, zniszczonych terenów.  Skandynawowie doceniają dobroczynny wpływ przyrody na samopoczucie dzieci i dorosłych i normą jest spędzanie przerw w szkołach, przedszkolach na zewnątrz, na świeżym powietrzu. I pogoda nie gra tutaj roli, jak pisze Lindy Åkeson McGurk – nie ma złej pogody – wystarczy zorganizować odpowiednie ubranie! W okresie wakacji ten czas spędzany na dworze jeszcze znaczniej się wydłuża, więc podsyłam kilka pomysłów na dziecięce zabawy na świeżym powietrzu.

Błotna kuchnia

Numer jeden dla dzieci kilkuletnich, już 2 latki dzielnie w niej „gotują”. Można ją stworzyć z kliku desek, palet tak łatwo dostępnych. W Internecie znajdziecie bardzo dużo inspiracji na wykonanie błotnej kuchni, wystarczy trochę blatu na naczynia, garnki, miski, zapas piachu, ziemi oraz oczywiście wody, bo bez tego kuchnia błotna nie będzie pełnić swojej roli. Ale nie musicie konstruować niewidomo jakich przyłączy,  wystarczy pojemnik na wodę z kranikiem, który znajdzie też w naszym sklepie. Jak tworzyliśmy naszą błotną kuchnię pojemnik Ib Laursen nie był jeszcze dostępny, teraz już mamy go u nas w zapasie :). Z takimi akcesoriami, przelewaniem, robieniem babek, kawek i herbatek mamy zajęcie dla dzieci na długą chwilę 🙂 Sprawdzone przez naszą córkę. Taką zabawą uaktywniamy wszystkie zmysły pozwalając jednocześnie zachować równowagę wewnętrzną, takie wydarzenia najbardziej zapadają w naszą pamięć. Tworząc więc błotną kuchnię dla naszych dzieci podarowujemy im pięknie wspomnienia 🙂

Stworzenie mini kempingu w swoim ogrodzie, na balkonie czy tarasie

Dzieci uwielbiają tworzyć swoje „bazy”. Latem jest to ułatwione, słoneczna pogoda pozwala żeby takie konstrukcje powstawały na zewnątrz. Z kocyków, sznurków pomiędzy drzewami, można również wykorzystać popularne w wielu dziecięcych pokojach tipi. Wypełnione poduszkami i kocykami staną się miejscem gdzie można się schronić przed upalnym słońcem, napić się zimnej lemoniady i poprzeglądać dziecięce książeczki. Dzieci przy tworzeniu swojego miejsca, „bazy” są spontaniczne, nieskrępowane i często czerpią  inspirację z przyrody, z tego co ich otacza, tym samym uczą się jej, edukują.

Spacery oraz małe i duże wyprawy rowerowe

To nie muszą być dalekie wyprawy, wystarczy na pobliskie łąki, parki, skrawki zieleni, place zabaw, małe laski. Wystarczy się rozejrzeć, żeby zobaczyć wokół siebie wiele możliwości. A jak już dzieci zaczną się poruszać na rowerach wyprawy mogą stać się coraz dłuższe. Na początku możemy korzystać z przyczepek rowerowych, tak popularnych w Skandynawii, a które stają się coraz bardziej popularniejsze w Polsce. Potem przeskakujemy na rowerek biegowy, na którym dzieci również mogą z czasem pokonywać coraz dłuższe dystanse, by ostatecznie przysiąść się na rower z pedałami.

Piaskownica

Mała czy duża, z dostępem do wody jak w błotnej kuchni może stać się miejscem inicjacji wielu zabaw. I nie musi być to wyłuskana, wychuchana piaskownica jak z pirnteresta. U nas sprawdziła się mała wywrotka piasku dla której znaleźliśmy miejsce w naszym ogrodzie, na której dodatkowo można zrobić zjeżdżalnie, ścieżki dla spływającej wody, możliwości jest bardzo wiele. A jak nie mamy miejsca w naszym ogrodzie szukajmy placu zabaw, tylko zabierzmy do torby trochę akcesoriów, łopatki, grabki, foremki, wiaderka, dzięki którym potem mogą powstawać różne konstrukcje 🙂

Tor przeszkód 

Przyniesie frajdę małym i dużym. Zobaczcie co możecie wykorzystać w swoim ogrodzie, przydadzą się patyki, kartony, można wykorzystać ogrodowe zabawki, małe do omijania, duże do przeskakiwania i razem z dziećmi możemy zrobić rodzinne zawody. Podskoki, skoki na jednej nodze, przejścia pod i nad przeszkodami, możliwości jest wiele, ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia 🙂

Dzieci spędzając dużo czasu na dworze nie tylko obcują z naturą, uczą się ją szanować i dbać o nią, ale są jednocześnie zdrowsze niż ich rówieśnicy. Są bardziej aktywne fizycznie, a co za tym idzie mają lepsze samopoczucie i są również bardziej kreatywne.

 

 

Nasze ulubione skandynawskie dodatki

Przygotowałam dla Was małe zestawienie moich ulubionych akcesoriów, dodatków z marki Ib Laursen i wspominam jeszcze o jedynym produkcie z marki Eva Solo z których często korzystam i które przydają mi się na co dzień. Oprócz funkcji wizualnej są praktyczne i wygodne w codziennym użytkowaniu.

Na początek – nożyczki Ib Laursen

Występują w różnych rozmiarach i długościach. Małe przydają się do jakiś drobnych przycięć, otwarcia różnych produktów w kuchni. Duże z kolei do przycięcia większych rzeczy, opakowań. Ib Laursen ma również w swojej ofercie długie, stylowe nożyczki, więc każdy może wybrać coś dla siebie.

Kubki w stylu skandynawskim

Kawa czy herbata w pięknym kubku smakuje o wiele lepiej. Mam w domu swoją ulubioną szufladę w której piętrzą się kubki o różnych promiennościach, wielkościach i kolorach. W zależności od nastroju, pogody, pory roku, każdy trafia po jakimś czasie w moje ręce i cieszy oko i pełny jest mocnej, aromatycznej kawy pitej w salonie czy na tarasie.

Kolekcja Mynte – patery i klosze

W naszym domu sprawdza się bardzo i jednocześnie jest piękną dekoracją – patera z kolekcji Mynte Ib Laursen oraz tworzący z nią zgrany duet – klosz z ozdobnym uchwytem IB LAURSEN Petite. Świetne na małe babeczki, ciasteczka i inne słodkości do których szczególnie w okresie letnim chętnie lecą wszystkie owady. Zestaw ten pięknie prezentuje się zarówno na co dzień, jak również sprawdzi się także na każdym małym i dużym domowym przyjęciu.

 

Kosz z plecionej wierzby IB LAURSEN

Mały kosz wiszący duńskiej marki Ib Laursen wykonany z plecionej wierzby jest bardzo uniwersalny i odnajdzie się w każdym wnętrzu. Można go powiesić za przygotowane do tego ucho, ale może również stać na podłodze na tarasie, balkonie, czy w salonie. Ma bardzo wiele zastosowań, w tym sprawdza się dobrze również jako miejsce na drobiazgi, gdy znajduje się przy wejściu do domu.

Czajnik elektryczny w stylu skandynawskim Eva Solo

Jednym z najczęściej używanych sprzętów w kuchni jest właśnie czajnik elektryczny. Stoi na blacie, zawsze pod ręką i jest nieodzownym elementem kuchni. Czajnik elektryczny EVA SOLO jest tak pięknie i estetycznie wykonany, że z powodzeniem można go ustawić również wprost na stole, a odnajdzie się w każdym wnętrzu, szczególnie w stylu skandynawskim, nordyckim, jak również w nowoczesnym czy loftowym.

Co go charakteryzuje? Elegancki wygląd, organiczne, delikatne kształty. Działa w systemie drip-free, który zapobiega kapaniu, posiada również zintegrowaną pokrywkę, której nie trzeba otwierać aby nalać wody do czajnika.

Duńska marka Ib Laursen ma wiele dodatków, akcesoriów, które bardzo dobrze są wykonane, pięknie wyglądają, a jednocześnie są bardzo praktyczne. Z kolei punktem wyjścia marki Eva Solo są funkcjonalne, wysokiej jakości przybory kuchenne, które należą już do klasyki sztuki użytkowej i jej produkty można znaleźć w każdym duńskim domu ?

Skandynawskie kino na Netflixie – 3 propozycje!

Netflix stał się bardzo popularny w ostatnim czasie i na szczęście również tam trafia bardzo dużo filmów i seriali skandynawskich. A kino skandynawskie to nie tylko kryminały! Kino skandynawskie, czyli kino szwedzkie, duńskie i norweskie, to kino które cechuje duża oryginalność i unikatowość…. i duże poczucie humoru 🙂

Będę co jakiś czas przesyłać Wam informację o „perełkach”, które znalazłam i które można obejrzeć w rodzinnym gronie 🙂

 

Pierwsza moja propozycja to duński serial „Rita”, który doczekał się 5 sezonów w latach 2012 – 2020.

Serial o niezależnej, inteligentnej nauczycielce o imieniu Rita, którą kochają dzieci, gorzej z koli radzi sobie w kontaktach z dorosłymi. W serialu możemy zobaczyć od środka jak wyglądają skandynawskie szkoły, jak swobodnie kreowane i rozwijane są talenty uczniów, szczególnie w prywatnej szkole, którą później zakłada Rita.

Wiele zabawnych dialogów, Rita jest charyzmatyczną, a przy tym bardzo pozytywną postacią. Popełnia błędy, wychodzi z nich, by wpaść w kolejne tarapaty, ale jej życiową dewizą jest, żeby… chronić dzieci przed dorosłymi. Kiedy w życiu jej uczniów pojawiają się problemy Rita zjawia się pierwsza, żeby im pomóc.

Kolejna propozycja do obejrzenia  to „Rodzina Plus”. Szwedzki serial dramatyczno-komediowy o nietypowej szwedzkiej rodzinie.

Serial doczekał się 3 sezonów i opowiada o skomplikowanych relacjach dwóch tak zwanych patchworkowych rodzin. Czyli pary, Lisy i Partika oraz ich byłych partnerów, z którymi mają wspólne dzieci. Dzieci tym samym mają bonusową mamę i bonusowego tatę i ich życie pełne jest wielu nieprzewidywalnych historii. Czasem trudnych, czasem pozytywnych. Serial wypełniony jest również spotkaniami bonusowych rodziców z parą psychologów, z którymi prowadzoną dialogi pełne szwedzkiego humoru i dramatyzmu jednocześnie.

Film „Wszystko płynie” o …. szwedzkiej, męskiej drużynie pływania synchronicznego, o odnajdywaniu sensu i swojej drogi w życiu.

Film produkcji szwedzkiej, który powstał w oparciu o szwedzki film dokumentalny z 2010 roku „Men Who Swim”. Humorystyczny i jednocześnie również wzruszający film o grupie mężczyzn w średnim wieku, którzy próbują odnieś sukces jako członkowie męskiej grupy pływania synchronicznego. Wiele godzin treningów, duża dawka humoru i przygotowania grupy do amatorskich Mistrzostw Świata w Mediolanie.

To pierwsza dawka moich skandynawskich propozycji na Netflix, już wkrótce pojawią się nowe tytuły, czekajcie niecierpliwienie 🙂

 

 

 

 

 

 

Kultowe produkty skandynawskiego designu

Wiecie dlaczego tak bardzo lubię styl skandynawski? Za jego prostotę oraz ciepło i przytulność. Nigdy nie lubiłam wnętrz pełnych rzeczy niepasujących do siebie zarówno tematycznie, czy stylem. Przerysowań, bibelotów, mieszanki kolorów. Styl skandynawski dla mnie wprowadza pewną harmonię we wnętrzu, czujesz się z nim dobrze i przebywanie w domu sprawia Ci przyjemność 🙂

Esencja skandynawskiego stylu życia, znajduje się w kolorach, zapachach, świetle i cieple zapalonej lampy lub świecy.

Świece! Rozświetlanie okien i wnętrz domów przez Skandynawów znane jest od lat. Jedna z najstarszych skandynawskich marek, która produkuje świece od 1839 roku to Liljeholmens. Świece te są produkowane w zakładzie w Oskarshamn w taki sam sposób, jak wtedy, gdy Liljeholmens rozpoczął swoją działalność prawie 200 lat temu. Gorący wosk do świec umieszczany jest we wstępnie ogrzanej metalowej formie. Następnie forma ochładzana jest powoli powietrzem lub wodą. W środku formy wcześniej zostaje zamontowany bawełniany knot. 

Kraje skandynawskie nie bez powodu są również najliczniejszą grupą użytkowników świec na świecie. Związane jest to z długimi, zimowymi nocami jak również stylem ich życia, w którym przedkładają nastrój i przytulność nad użyteczność oświetlania. Lubią tworzyć przytulny klimat, którego nieodłącznym elementem są właśnie świece.

Konik Dala (dalahäst) – czerwony, ręcznie zdobiony konik, jeden z pierwszych skojarzeń ze Szwecją.

Konik Dala jest najchętniej kupowaną pamiątką z podróży do Szwecji. Na początku był symbolem regionu Dalarna, który jest jego ojczyzną. Historia konika sięga XVII wieku. Kiedy to w długie, zimowe wieczory mężczyźni po całym dniu pracy przy rąbaniu drewna, czy po pracy na roli wracali do domów i odpoczywali w blasku i cieple domowego kominka zajmując się przy tym struganiem kawałków drewna.

Dlatego tak ważny jest ten surowiec w stylu skandynawskim, drewno! Czyli naturalna deska na podłodze, meble drewniane, czy elementy wykończenia wnętrz wykonane z drewna. Takie jak półki, pojemniki, skrzynie, pudełka, przyborniki, wszystko to znajdziecie domach w stylu skandynawskim.

Topowe produkty duńskiej marki EVA SOLO, której akcesoria są zarówno praktyczne, jak i designerskie.

Design to nie tylko wygląd zewnętrzny. Design to połączenie estetyki, funkcjonalności i doboru materiałów. A dobry design daje piękne produkty, które są przyjemne w użytkowaniu i posiadaniu. Karafki w termicznych pokrowcach, kubki, dzbanki i zaparzaczce termiczne – dzięki nim kuchnia zmieni się w nasze skandynawskie królestwo.

Marka Eva Solo powstała ponad 100 lat temu. Obecnie firma należy do Jana Engelbrechta, który reprezentuje czwarte pokolenie rodziny założyciela. Matka Jana ma na imię Eva, a jej ojciec, czyli dziadek Jana, jest jednym z trzech byłych dyrektorów generalnych firmy. Punktem wyjścia marki były funkcjonalne, wysokiej jakości przybory kuchenne dla skandynawskiej gospodyni – czego przykładem jest krajalnica do chleba i mięsa z 1952 roku od której zaczęła się popularność marki. Dziś propozycje EVA SOLO należą do klasyki sztuki użytkowej i jej produkty można znaleźć w każdym duńskim domu 🙂

Szkło dmuchane? Czy wiecie jak powstaje? W Skandynawii jest znane od lat. Podobnie polskie huty szkła, które znane są na całym świecie.

Skandynawowie bardzo cenią sobie produkty ręcznie robione i z naturalnych składników. Wyobraźcie sobie, że to właśnie dzięki pracy człowieka, który wykonuje czynność dmuchania szkła (a konkretnie specjalnej mieszkanki komponentów, która jest zawsze jedną z mocno strzeżonych tajemnic każdego producenta) powstaje niepowtarzalny produkt uzależniony od talentu wykonawcy. Produkt artystyczny!

Metoda ręcznego dmuchania szkła pojawiła się w Europie już 200 lat przez Chrystusem i praktykowana jest do dnia dzisiejszego. Metodą tą można wytwarzać przedmioty o najróżniejszych kształtach i grubościach. We współczesnych hutach szkła dominuje produkcja zautomatyzowana, ale duża część przedmiotów ze szkła artystycznego wytwarzana jest wciąż ręcznie! I te ręcznie wypalane szkło jest najbardziej cenione. Każdy produkt może być inny, mieć swój charter, kształt i niepowtarzalność.

Lustra! Okrągłe lustra!

W skandynawskim domu można je spotkać na każdym kroku, w wiatrołapie, łazience, sypialni, sypialni czy pokojach dzieci.

Lustro w przedpokoju pozwoli nam spojrzeć na siebie przed wyjściem, poprawić wygląd, skontrolować czy wszystko w porządku 🙂 Może to być jedno duże lustro, lub klika małych – jeżeli mamy dzieci w wieku szkolnym, rodziców o różnym wzroście. Można tych luster umieścić klika, w ciekawej kombinacji lub powiesić jedno duże, w którym przejrzy się cała rodzina. Lustro powiększy i rozświetli każde wnętrze!

W stylu skandynawskim najczęściej są to lustra okrągłe, są one inspirowane naturą, stylem Hygge, delikatnością, łagodnością. Takie lustra można kupić w Szwecji, Norwegii czy Danii w dużych marketach, czy też małych lokalnych sklepach lub znaleźć na targach staroci, w przepięknych ramach, takich z historią i duszą 🙂

Ceramika, kubki i filiżanki!

W Skandynawii Fika jest jednym z najbardziej lubianych momentów dnia 🙂

Fika – wywodzi się ze stylu Lagom i jest to po prostu przerwą na kawę z przyjaciółmi, do której Szwedzi zajadają się cynamonowymi bułeczkami, kanapkami lub owocami. Jest to zarówno przerwa w pracy ze współpracownikami, przerwa na kawę studentów pomiędzy zajęciami, czy weekendowa fika rodzinna, gdzie do kawy często serwowane są domowe wypieki.

Kto nie lubi filiżanki pachnącej świeżej kawy, której aromat rozchodzi się po całym domu lub biurze. Już samo przygotowanie kawy nastraja nas pozytywnie i pobudza nasze kubki smakowe. A jeszcze kawa wypita w pięknej filiżance pozwala nam się uśmiechać do siebie i przyjaciół z którymi ją pijemy.

Polacy wypijają dużo kawy w ciągu roku, ale do rekordzistów należą Szwedzi, którzy spożywają przeciętnie 7,32 kg kawy na dorosłego obywatela, podczas gdy w Unii Europejskiej średnia ta wynosi 4,83 kg. Szwedzi znajdują się w pierwszej trójce krajów, w których konsumpcja kawy jest najwyższa na świecie. Spytanie pewnie dlaczego? Wiąże się to wprost w kulturą Fika!

Trzymajcie się zdrowo!

A jak chcecie do swojego domu wprowadzić trochę skandynawskiego stylu – zapraszam do naszego sklepu 🙂

Przytulny styl skandynawski we wnętrzach! Jakie ma cechy?

Uczucie spokoju, komfortu, wyciszenia i przyjemności towarzyszy mi zawsze jak wchodzę do mojego domu.
Dom to oczywiście rodzina, ludzie, którzy go tworzą i to jest najważniejsze.

Całość u mnie uzupełnia dom urządzony w stylu skandynawskim. Jasne ściany, drewno, szkło, dobrej jakości porcelana, zieleń kwiatów – wszystko to przyprawia mnie zawsze o uśmiech jak przekraczam próg mojego domu 🙂

Styl skandynawski to również dzikość i chłód oraz silny związek z naturą, a także minimalizm, prostota i funkcjonalność. Styl ten wywodzi się z takich krajów jak Szwecja, Norwegia i Dania. Jakbyśmy chcieli poszerzyć to grono o Finlandię, wtedy będzie mowa o stylu nordyckim.
Kraje te powiązane są ze sobą więzami historycznymi oraz kulturowymi i tworzą pewną całość.

Styl skandynawski sprawdzi się zarówno w małych mieszkaniach, jak również w dużych domach.
A ja dzisiaj opowiem Wam o jego najważniejszych cechach 🙂

  • Jasne wnętrza, ściany w kolorze białym, który jest uniwersalny i sprawdzi się w każdym pomieszczeniu lub jasne szarości.
    Jasne kolory ponadto optycznie powiększają wnętrze, a o to nam chodzi! Ponadto kolor biały – dobrze komponuje się z drewnem, a także kojarzy się z czystością, porządkiem.
    Szary jest z kolei bardziej elegancki, u nas w domu salon, jadalnię i kuchnię otwartą na salon mamy w jasnych szarościach. Kolor ten oddaje spokój, elegancję, jest przyjemny dla oka.
  • Drewno! Drewna jest dużo w stylu skandynawskim. Ale co tu dużo mówić jest to bardzo przyjemny w dotyku, naturalny materiał. W naszym domu w salonie króluje dębowa deska. Podłoga jest przyjemna podczas chodzenia i pięknie się prezentuje. A że jest to centrum dowodzenia domu, tutaj spędzamy najwięcej czasu wybór ten okazał się dla nas oczywisty. Deski mają już wprawdzie na sobie ślady użytkowania,rzut resorakiem, czy ślad po plamie z soku, który godzinami był na podłodze i wcześniej go nikt nie zauważył. Ale wybraliśmy do salonu deskę olejowaną, można ją miejscowo naprawiać, odrestaurować. Nie robiliśmy tego jeszcze, ale jak przyjdzie na to czas na pewno się z Wami podzielę efektem 🙂
  • Szkło o najróżniejszych kształtach, karafki, wazony, dzbanki, patery, klosze. Szkło to materiał o spokojnej, czystej strukturze, jest jednym z najstarszych materiałów, które stosuje człowiek! W szkle można umieścić wszystko – kwiaty doniczkowe, bukiet kwiatów zerwanych o poranku z naszego ogródka, trawę z łąki z lata, która dotrwa do jesieni. W szklanych pojemnikach możemy też przechowywać pamiątki z podroży, będą pięknie się prezentować, a nie będą chłonąć kurzu z domu. Szklane wazony o kształcie walca, kuli, stożka to idealne miejsce na świece. I tym samym możemy przejść do następnego ważnego punktu stylu skandynawskiego.
  • Świece – Duńczycy są narodem który wypala najwięcej świec na jednego mieszkańca w całej Europie. W Danii króluje Hygge, którego nieodłącznym elementem są własnie świece. Hygge to ciepła, przyjemna, intymna atmosfera. To stan, w którym czujesz miłość, ciepło i bezpieczeństwo. I jest to przede wszystkim czas, który spędzasz z bliskimi.
  • Następny ważny punkt to – oświetlenie, które rozświetla każdy kąt w domu.Lampy skandynawskie są oszczędne pod względem formy, mają najczęściej minimalistyczne oprawy czy klosze, abażury i są wykonane z naturalnych materiałów. Mają za zadanie rozświetlić pomieszczenie, wprowadzić ciepło, spokój i harmonię.
  • Ciekawe dodatki i rośliny! Ramki z pamiątkowymi zdjęciami, dzięki którym możemy wracać do naszych wspomnień zawsze kiedy na nie spojrzymy. Grafiki i obrazy na ścinach z naturalnymi motywami. Dopełniają to wszytko rośliny w soczystych zieleniach, które ożywią każde pomieszczenie. Można je umieszczać w wiszących kwietnikach, w ozdobnych donicach i wazonach, a nawet możemy robić całe zielone instalacje, aranżacje – czyli swój własny Skogluft, o którym pisałam jakiś czas temu. Kilka gatunków, które będą dobrze się prezentować w skandynawskich aranżacjach, to przede wszystkim: drzewka figowe lub drzewka oliwne, fikusy, monstera dziurawa w donicy lub pojedyncze liście w wazonie. A także różne gatunki palm w wysokich, w smukłych donicach ustawionych na ziemi, różnokształtne sukulenty w niedużych doniczkach,„pieniążki” czy storczyki.
  • A na końcu zaszyjmy się pod ciepłym, miękkim kocem, bo w stylu skandynawskim ważne są naturalne tkaniny i tekstylia. Najczęściej spotkane są tkaniny bawełniane i lniane. Poduszki, których dużo zarówno w salonie, sypialni czy dziecięcych pokojach. Kocyki, małe i duże, którymi możemy przykryć się w chłodniejsze jesienne i zimowe wieczory, lub przedłużyć lato na tarasie. Tutaj jeszcze dorzuciłabym ręczniki, u nas królują białe i szare, ważne żeby były miękkie i pachnące, przyjemne w dotyku, dzięki którym po wyjściu z wieczornego prysznica czy kąpieli poczujesz się zawsze wyjątkowo.

Holde varm! 🙂

 

Sisu

Sisu! Stan, który pochodzi z naszego wnętrza!

Co kryje się za tym krótkim i łatwym do zapamiętania słowem? Ładnie brzmi, zapada w pamięć, skąd się wywodzi?

Sisu

Z czym kojarzą Wam się takie cechy jak odwaga, hart ducha, wytrzymałość i siła woli?

Czy miałaś w swoim życiu chwile gdy myślałaś, że gorzej być nie może? Gdy już nie masz siły i jesteś bliska poddania się? Gdy stanąłeś w sytuacji, w której rozwiązanie wybiegało daleko poza zasięg twojego wzroku? W takich chwilach pojawia się Sisu. Jest to stan, który pochodzi z naszego wnętrza, który można wzmacniać i rozwijać każdego dnia. Wtedy jak przyjdą te gorsze momenty, będziemy mogli sobie z nimi poradzić. To takie zapasowe źródełko, taki dodatkowy zbiornik na wodę które napędza nasze życie i z którego możemy skorzystać, jak zabraknie nam bieżącego źródła.

A jak można napełniać nasz zapasowy zbiornik?

Trzeba wychodzić poza swoją strefę komfortu, poszerzać horyzonty, szukać nowych wyzwań.

Pewnie nie słyszycie tego pierwszy raz, tomy mądrych książek, które leżą na moich półkach w domu nieraz o tym wspominają. Wiadomo przecież, że żeby się rozwijać i wzmacniać potrzebujemy wyzwań! Zarówno osobistych, jak również zawodowych i mogą one przyjmować różne kształty. Wszystko zależy od tego na jakim etapie swojego życia jesteśmy i jak bardzo musimy zapełnić nasz zapasowy zbiornik na wodę 🙂

Mobilizujesz siebie, swoje siły i sięgasz po Sisu. Pewnie nieraz udawało Ci się korzystać ze swojej wewnętrznej siły i odwagi, Finom udało się ją nazwać po swojemu, Ty możesz ją nazwać dowolnie, tak jak czujesz i jak jest Ci to bliskie 🙂

Ale pamiętaj, nigdy nie przekraczaj niedozwolonej granicy stresu, który przestaje mobilizować a prowadzi do trudności z koncentracją, powoduje zmęczenie i obojętność! Nie możemy przecież wykorzystać do dna naszego zapasowego zbiornika na wodę 🙂

Duńczycy mają swoje Hygge, która jest dla nich ostają spokoju, zgłębienia się w swój świat, odpoczynku, elementem rozpieszczania siebie i zatrzymania się na chwilę. Finowie z koli mają swoje Sisu!

Finlandia z roku na rok pnie się do góry w rankingach szczęścia i nie uwierzycie, ale w ubiegłym roku zgodnie z World Happiness Report wyprzedziła Danię 🙂 i znalazła się na 1 pozycji! Z ciekawości powiem, że Polska uplasowała się na 43 miejscu, a cały raport, który obejmuje lata 2017-2019 znajdziecie tutaj: worldhappiness.report

Życie blisko natury, cisza, porządek, niezależność, prostota i sprawiedliwość? Czy nie chcielibyście żyć w społeczeństwie o takich cechach? Czy nasze życie nie byłoby wtedy o wiele prostsze i spokojniejsze?

To jedne z cech, które pozwalały przetrwać w trudnych warunkach zimnej Finlandii, gdzie pogoda nie rozpieszcza. Sisiu to dla Finlandczyków po prostu element duchowości i wewnętrznej siły, który pozwala przetrwać najtrudniejsze momenty w życiu i pokonywać wszystkie przeciwności losu, których m.in ze względu na położenie geograficzne w Finlandii jest wiele.

Czy wicie, że aż 25% powierzchni Finlandii leży za kręgiem polarnym! Jest to kraj gdzie co roku mamy mroźne zimy i ciepłe lata. Zimą noce polarne, a latem tak zwane białe noce 🙂 Mroźne i śnieżne zimy z temperaturą -20 stopni nie są tutaj żadnym zaskoczeniem.

Finlandia to także kraj prawie 190 tys. jezior! A znajdują się one na terenie niewiele większym niż Polska. Dziką naturę można tutaj spotkać na każdym kroku, a ekologia dla Finów to stan umysłu.

Dla Finlandczyków Sisiu jest również synonimem wytrwałości, kończenia tego co się zaczęło, wytrwałości w działaniu. Jest to również synonimem odwagi i uporu, jeżeli wiemy i czujemy że to co robimy jest dla nas ważne.

Samo pojęcie Sisiu wywodzi się historycznie z oporu jaki Finowie musieli wielokrotnie stawiać Rosji, a także mieli często trudne i burzliwe karty historii ze Szwecją. Finlandia odzyskała niepodległość w 1917 roku i z tego okresu wywodzi się pojęcie Sisiu, z lat 20tych XX wieku, chociaż źródła tej filozofii sięgają już wcześniejszych lat.

A na koniec podrzucę ci coś ciekawego – 3 sposoby na znalezienie w sobie Sisu!

Przygotuj się.

Zgłąb temat z każdej strony, zdobądź jak najwięcej informacji, czytaj, pytaj, szukaj wiedzy, która w momencie jak emocje wezmą górę, będziesz pewny swojego merytorycznego przygotowania. Nikt nie będzie mógł ci zarzucić, że nie masz wiedzy i nie przygotowałaś się.

Zadbaj o siebie!

Wyśpij się, odpocznij, dbaj o swoją dietę i drobne przyjemności. Zapewniaj sobie spokój i pozytywną przestrzeń do działania. Pozwoli Ci to wszystko na bardziej skuteczne decyzje i przedsięwzięcia, w których będzie wspierał Cię organizm, o który dbasz i go szanujesz.

A na koniec – wycisz się.

Znajdź chwilę na to żeby w ciszy i spokoju wsłuchać się w siebie. Sprzymierzeńcem jest tutaj dla nas natura, spacer po lesie czasem potrafi zdziałać cuda. Z pomocą przychodzi tutaj slow life, zwolnij, znajdź równowagę i zadbaj o relacje z samym sobą i bliskimi. Wprowadź porządek w swoim otoczeniu i doceniaj chwilę obecną 🙂

 

Hyggelig od Hygge! Skandynawskie dodatki do domu!

Przytulny, ciepły, wygodny, lubicie te odczucia?

Duńskie hyggelig można przetłumaczyć właśnie w ten sposób.  Hygge to przyjemność, komfort i odpoczynek na co dzień. Składa się to na styl skandynawski, który jest mi bardzo bliski i mam dowody na to, że nie tylko mnie 🙂

Od paru dobrych lat wiadomo że Duńczycy to najszczęśliwszy naród w Europie! Jak oni to robią? W Danii Hygge jest wpisane w ich styl życia, mentalność Duńczyków. Oni lubią się dobrze czuć i otaczać się pozytywnymi wnętrzami i przyjaciółki, społecznością, która Hygge tworzy i daje komfort psychiczno-fizyczny. Wszystko to składa się na skandynawskie wnętrza, które łatwo można odróżnić od innych. Jest tam ciepło, przytulnie, a także wygodnie, jasno i naturalnie.

W trudnym czasie, który teraz dotknął pośrednio lub bezpośrednio każdego z nas dom staje się naszą enklawą, spokojem i bezpieczną przystanią w podwójnym wymiarze, a rodzina, jej zdrowie i bezpieczeństwo są w tej chwili najważniejsze.

Zaczynamy doceniać naszą przestrzeń i urządzamy, zmieniamy ją tak, żeby stała się właśnie komfortowa, wygodna, przyjemna dla oka, jak również wzbudzała same pozytywne emocje. Pewnego pochmurnego popołudnia, których w ostatnim czasie było więcej niż zakładałam, usiadłam w wygodnym fotelu w pokoju córki i spisałam

Kilka zasad, które może i Tobie pozwolą dodać Twojemu wnętrzu uczucia hyggelig:

  • Lubicie kwiaty? Ich zapach, kolor?

Ja uwielbiam zieleń roślin doniczkowych i cieszę się z każdego nowego kwiatka, który pojawia się na roślince. Takie małe radości, warto jest duplikować, więc w każdym pomieszczeniu mam przynajmniej jeden kwiatek, małą roślinkę, która zarówno wpłynie na nas pozytywnie pod względem wizualnym, ociepli wnętrze, jak również będzie małym symbolem Skogluft, czyli „leśnego powietrza” o którym już kiedyś pisałam. Taka mała roślinka potrafi również oczyścić powietrze 🙂

  • A świece i piękne podstawki pod świecie?

Co o nich myślicie. U nas królują w salonie, jadalni i kuchni – czyli w pomieszczeniach gdzie spędzamy najwięcej czasu. Już niezapalone świece w pięknych świecznikach zdobią wnętrze. Wieczorem zaś, po ich zapaleniu możemy wprowadzić przytulną, ciepłą i kojąca atmosferę.

  • Duńskie hyggelig to też pyszne jedzenie.

Muszę tutaj zrobić przerywnik na…  dobre jedzenie. Uwielbiam do kawy pachnące, cynamonowe bułeczki Kanelbulle, na obiad norweskiego Gravlaxa, pysznego marynowanego łososia, który trzeba robić minimum 3 dni, ale efekt jak dla mnie piorunujący, łosoś rozpływa się w ustach 🙂 Czy mięsne kotleciki köttbullar z żurawiną….. I tu Mistrzem Świata w tej kwestii jest mój mąż, który zafascynowany kuchnią nordycką, skandynawską, a także chorwacką i włoską wyczarowuje cuda w kuchni i urządza dla naszych przyjaciół i znajomych wieczorki tematyczne! A to wieczór z kuchnią szwedzką, a to duńską, czasem chorwacką, a na koniec serwuje włoską pizze… lepszej nie jadałam nawet we Włoszech!

  • Lubicie drewno? Jego zapach, teksturę, kolor?

Ja kocham drewniane dodatki do wnętrz, naturalne, przyjemne dla oka, naszych dłoni. Stąd u nas w kuchni np. drewniane deski, półeczka na drobne akcesoria, nóż do masła z drzewa oliwnego, czy bambusowa drabinka na ręczniki w łazience.

  • A świeżo zebrane kwiaty? A może kwitnącą gałąź w ładnie wyglądającym wazonie?

Najlepiej takie elementy wyglądają w szklanym wazonie, który można postawić na stole, parapecie czy komodzie i gdziekolwiek Ci się zamarzy 🙂 Szkło oprócz drewna to drugi materiał, który bardzo lubię, można z niego wyczarować cudowne rzeczy i kształty….

  • Jeszcze lampiony!

Lampiony, które można zobaczyć u nas w domu w wiatrołapie, salonie, na półpiętrze schodów i docelowo na naszym tarasie, który na razie jeszcze jest na papierze, ale mój ambitny mąż podjął się jego zrobienia. Jak myślcie z czego będzie zrobiony?… Oczywiście z drewna 🙂 Lampion można wypełnić w środku świecą, ale może udekorować go i zaaranżować zgodnie ze swoją fantazją. U nas króluję jeszcze szyszki, muszle i nietypowe kamienie.

lampiony

  • Oprócz szkła i drewna uwielbiam jeszcze dobrą porcelanę!

Czy kawa w ładnym kubku nie smakuje lepiej? A muffiniki robione z dziećmi nie wyglądają ładniej na ceramicznej paterze przykryte szklaną pokrywką? Ja uwielbiam takie detale, harmonizują i upiększają one wnętrze i wywołują uśmiech na mojej twarzy. Do tej pory pamiętam filiżanki mojej babci, która sama zbierała kwiaty na herbatę, suszyła je i sama tworzyła mieszanki. Jako mała blond dziewczynka siedziałam jej na kolanach, a ona w sowim kwiecistym fartuchu zaparzała mi takie cuda, których zapach i smak pozostał w mojej pamięci do tej pory.

Podsumowując trzymajcie się wszyscy zdrowo i ciepło i kolekcjonujcie tylko te najlepsze wspomnienia oraz otaczajcie się hyggelig wnętrzami, albo jak kto woli wnętrzami po skandynawsku 🙂

 

Mała książka, wielki Człowiek! Skandynawskie książki (i nie tylko) dla dzieci 5 – 10 lat :)

Uśmiechnięta dziewczyna, z dużymi niebieskimi oczami i blond włosami. Wdrapała się na wygodny, ciepły fotel, który obejmował ją całym sobą. Siadała z ulubioną książka w rękach. Teraz cały świat mógł już dla nie istnieć, otwierała książkę i zaczytywała się w niej…
Takie wspomnienia z dzieciństwa mam z każdych wakacji szkoły podstawowej. Czytać już potrafiłam zanim poszłam do szkoły, chciałam się nauczyć czytać jak najszybciej, bo książki mnie fascynowały.
Pamiętam do dzisiaj moją pierwsza książkę, którą dostałam od mamy na Święta Bożego Narodzenia jak miałam 8 lat. Ogromny tom „Baśnie 1001 nocy”, 445 stron baśni, cudów, przygód, przeżyć….
To wydanie z 1991 roku mam do dnia dzisiejszego. Czeka na naszego pięciolatka.

Książki towarzyszyły mi zawsze na każdym etapie życia. Teraz mam ogromną radość z tego jak mogę zarażać czytaniem swoje dzieci. Na razie czytamy z mężem naszym dzieciom i czekamy aż same zaczną czytać i pokochają też Świat :). Nasza dwójka jest w wielu 1,5 roku i 5 lat, więc jeszcze chwila i razem będziemy wszyscy siadać do wspólnego czytania. A na razie podzielę się z Wami tytułami książek jakie mogę polecić do czytania kilkulatkom. Jak się pewnie domyślacie, będą to w większości książki dla dzieci skandynawskich autorów, którzy rozkochali mnie w sobie w dzieciństwie. A w dorosłości miłość ta wróciła z podwójną siłą 🙂

Astrid Lindgren.
„Dzieci z Bullerbyn”

Moje pokolenie, urodzone w latach 80-tych miało tą pozycję jako lekturę szkolną.
Czytałam tą książkę namiętnie, wiele razy. Tak wiele jest w niej zawartych treści o przyjaźni, lojalności, radosnego dzieciństwa. Lasse, Bosse, Lisa, Olle, Britta i Anna mają każdego dnia wiele przygód, wyzwań, które fascynują młodych czytelników od lat 🙂

Klaus Hagerup, Lisa Aisato
„O dziewczynce, która chciała ocalić książki”

Anna, mała bohaterka kocha czytać, jest częstym gościem biblioteki. Pewnego dnia dowiaduje się, że książki znikają! Książki, których nikt nie czyta, giną bezpowrotnie. Anna nie może do tego dopuścić! Ma plan, który zamierza jak najszybciej zrealizować 🙂 Jaki to Plan? Dowiesz się z tej pięknie ilustrowanej książki przez norweską ilustratorkę Lisę Aisato. Na pewno zakończenie książki Was zaskoczy 🙂
O dziewczynce, która chciała ocalić książki

Asa Lind

My mamy pozycję „Raz dwa trzy Piaskowy Wilk” która łączy wszystkie trzy tomy Piaskowego Wilka (Piaskowy Wilk, Piaskowy Wilk i ćwiczenia z myślenia, Piaskowy Wilk i prawdziwe wymysły).
Pozycja ta podzielona jest na rozdziały i idealnie nadaje się do przeczytania po jednym rozdziale przed snem. Bohaterką książki jest Karusia, która nie rozumie świta dorosłych. Ale znajduje przyjaciela, Piaskowego Wilka, który pięknie opowiada dziewczynce o otaczającej ją rzeczywistości. Pozwala jej odpowiedzieć na trudne pytania i opowiada małej Karusi o rzeczach zapierającej jej dech w piersiach… Książka ta jest również dla nas, dorosłych… niejednokrotnie skłoni nas do wielu przemyśleń i zastanowienia się nad sobą.
Piaskowy Wilk

Maja Lunde, Lisa Aisato
„ŚNIEŻNA SIOSTRA”

Jest to książka również zilustrowana przez norweską ilustratorkę Lisę Aisato. Czytamy ją synowi, a nasza 1,5 roczna córka uwielbia ja przeglądać, ilustracje są nieprawdę przepiękne.
Natomiast tekst napisała Maja Lunde – bardzo popularna norweska autorka książek dla dzieci.
Jest to bardzo wzruszająca opowieść o stracie, tęsknocie, miłości i bliskości w rodzinie oraz dziecięcej przyjaźni. Bohaterem książki jest Julian, który spotka na swej drodze Hedvig!
Śnieżna siostra

Monika Utnik-Strugała, Małgosia Piątkowska
„PO CIEMKU, CZYLI CO SIĘ DZIEJE W NOCY”

Polecam Wam tutaj również książkę wielkoformatową, przepięknie wydaną. Jest to książka, która pozwala naszym dzieciom w piękny sposób przedstawić co się dzieje kiedy śpią, jest to dla dzieci bardzo ciekawy i fascynujący temat, a książka ta pozwala dzieciom zrozumieć ten świat. W książce można znaleźć wiele naukowych ciekawostek dotyczących snu, świata, wszechświata, przyrody i zwierząt i wszystko to przestawione w nocnej scenerii, nawet potrafi zaskoczyć nas, dorosłych…
PO CIEMKU, CZYLI CO SIĘ DZIEJE W NOCY

PO CIEMKU, CZYLI CO SIĘ DZIEJE W NOCY

Jeżeli chcecie uczyć swoje dzieci wielojęzyczności, czytajcie im od dzieciństwa w obcym języku, wtedy zaprzyjaźnią się z nim od najmłodszych lat i obcowanie z innym językiem nie będzie stanowiło dla nich żadnego problemu.
My naszemu pięciolatkowi czytamy serię książek o Kubusiu Puchatku, pięknie wydanych w języku angielskim, które odziedziczył po swoich starszych kuzynach, którzy mieszkają w Londynie 🙂

Życzę cudownej lektury wszystkim 🙂

A na koniec wrzucam Wam linka to pięknej piosenki Mietka Szcześniaka, który śpiewa właśnie o cudownej mocy książek 🙂 Piosenka ta promuje kampanię społeczną traktującą o promowaniu czytania dzieciom od narodzin, które pozytywnie wpływa nie tylko na dzieci, ale na całą rodzinę 🙂
Więcej o kampanii dowiecie się tutaj: http://wielki-czlowiek.pl/o-projekcie/

Slow Life

Slow Life i uważność. Czy to coś dla Ciebie?

Co byś powiedział na to jakbyś nagle zaczął dostrzegać więcej? Więcej z tego co się wokół Ciebie dzieje, w większej perspektywie i z większym zaangażowaniem. Nowe odczucia, kolory, wrażania, emocje? Brzmi interesująco prawda? Jakbyś zaczął też rozumieć więcej, a w Twojej głowie tworzyłyby się nowe historie, odczucia i doznania o których już dawno zapomniałeś…
Podpowiedzią będzie dla Ciebie uważność i tak zwany Slow Life, które postaram Ci się dzisiaj przybliżyć 🙂

Równo 20 lat temu, w roku 1999 roku Geir Berthelsen założył Światowy Instytut Powolności. Ma on swoją siedzibę w Kristinestad w Norwegii. Jego myślą przewodnią jest nowy sposób myślenia o czasie. Dzięki któremu ludzie będą zdrowsi, szczęśliwsi i bardziej produktywni.
Brzmi dobrze, prawda?
Poprzez stworzenie Instytutu Powolności Geir buntuje się przeciwko szybkiemu tempu życia, gdzie wiele rzeczy, emocji, spraw nam ucieka. Pojęcie Slow Living stało się z czasem bardzo popularne, podchwyciło je wiele grup społecznych i jest obecnie szeroko rozpoznawalne i stosowane 🙂

Każdy dzień ma tylko albo aż 24 godziny. Te 24 godziny mieliśmy jak byliśmy dziećmi i mamy teraz. Teraz jednak dzień zdecydowanie mija nam szybciej, praca, obowiązki, czas dla rodziny, dzieci, spotkania, wydarzenia – wpływają na to, że dzień jakby nam przyspiesza, mija szybciej. Co możemy zrobić żeby było inaczej?

Nie chodzi o to żeby robić wszystko wolniej, każdy ma swoje tempo życia w którym czuje się dobrze i komfortowo. Chodzi o to, żeby nie robić wielu spraw w pośpiechu, z pełną głową co jeszcze musisz zrobić danego dnia. Chodzi o to, żeby nie dopuszczać do sytuacji gdy danego dnia bierzemy już na swoje barki zad dużo, a za tym idzie stres i chaotyczność. Wszystko powinno być w takiej ilości i takim trybie, które jest dla nas najbardziej komfortowe. Należy skupić się na uważności, swoim samopoczuciu, równowadze każdego dnia.

Skoncentruj się na swoich celach i dochodź do nich w tempie, które Ci odpowiada. Nie daj się namówić na „wyciąg szczurów”, małymi, ale konsekwentnymi krokami dojdziesz do zamierzonego celu w takim tempie, jakie będzie dla ciebie odpowiednie. To Ty decydujesz o sowim czasie, nie daj decydować o nim innym.
Daj sobie wystarczająco dużo czasu na wykonanie każdego z zadań. Nie spiesz się przy każdym zadaniu i skoncentruj się w 100% na każdym z nich.

Slow Life polega na równowadze, na złapaniu właściwego balansu w życiu. Czy w dzisiejszym superszybkim świecie można żyć wolno? Czy można tak funkcjonować w pracy? Zapewnić sobie i swojej rodzinie odpowiedni poziom życia? Czy bycie „slow” oznacza niską wydajność? Nie! Slow life i życie w uważności NIE polega na byciu bezczynnym, nie polega również na odrzucaniu nowoczesności lub technologii. W Slow Living chodzi o równowagę. Jak określa to Geir Berthelsen, ważne żeby każdego dnia był czas na ciszę, czas na planowanie, czas na obserwację, czas na refleksję, czas na opiekę, czas na przyjaźń i czas na miłość 🙂

Slow Life sprawi, że będziesz jeszcze bardziej produktywny i pomoże Ci podejmować lepsze decyzje. Bardziej efektywnie wykorzystasz dany Ci czas, co pozytywnie odbije się na wszystkich obszarach Twojego życia.

Rób jedną rzecz na raz i rób ją dobrze, z pełnym zaangażowaniem. Bądź realistą co do czasu wykonywania zadań i daj sobie jego wystarczającą ilość, żeby dobrze wykonać każde zadanie. Zwolnij, nie spiesz się i skoncentruj się w 100% na jednym zadaniu na raz.

Znajdź w ciągu dnia czas na nic nie robienie, pozwól swojej głowie zwolnić, odpocząć.

Złap równowagę pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Jak jesteś w pracy skoncentruj się maksymalnie na tym co robisz, co dla Ciebie jest ważne i co masz do osiągnięcia. Jak wracasz do domu bądź w domu całym sobą, wyznacz granice, nie pozwól żeby praca wchodziła z „buciorami” do Twojego domu i miała wpływ na Twoją rodzinę.

Bardzo ważny jest sen, pozwala nam się zresetować, poukładać wszystko w głowie, odpocząć. Dobrej jakości sen przez 7-8 godzin ma bardzo duże znaczenie dla naszego zdrowia i samopoczucia.

Nie wypełniaj swojego kalendarza/planera po brzegi. Pomyśl zawsze, że trzeba też zostawić czas na przygotowanie się do pewnych czynności, wydarzeń, spotkań. A po spotkaniach, wydarzeniach zostaw sobie czas na refleksję, przecież po to są one dla nas ważne, żeby wynieść z nich jak najwięcej, podsumowanie jest tu niezbędne.

Nie bądź niewolnikiem swojego telefonu. Odłóż go każdego dnia kiedy będziesz miał taką możliwość i odpocznij od wiecznych widmowości na wszelakiego rodzaju komunikatorach, od Facebooka, Instagrama i stosów maili.

– I najlepsze co możesz zrobić na koniec to podaruj swój czas Rodzinie i Przyjaciołom, spędzicie go razem, w spokoju i uważności, łapiąc każda wspólną chwilę, uśmiech, radość, spokój – a będzie to Twój najlepszy czas 🙂