Skandynawskie smaki i potrawy – świąteczne propozycje

Przyjemność jedzenia i dzielenie się tą przyjemnością poprzez przyrządzanie posiłków dla najbliższych… Jeżeli będziemy przygotowywać potrawy z sercem i smakiem nasz dom będzie pełny radości.

Gdy kupujemy produkty najlepszej jakości dla naszych bliskich, a potem potrafimy podzielić się tym z rodziną i przyjaciółmi czyni to nasz dom ostoją spokoju, przyjemności i radości.

Już za chwilę Święta Wielkanocne, i z tą myślą chciałabym podzielić się z Wami kilkoma przepisami na skandynawskie potrawy, które rozkręcą Wasze kubki smakowe, a Wasi goście będą zachwyceni.

Polacy lubią schab i często króluje on w polskich domach, najczęściej w postaci kotletów, których ja osobiście nie lubię…. chociaż wyrosłam na nich, ale tak gotowało się w moim domu rodzinnym.

Mam dla Was alternatywę na przygotowanie smacznego schabu po skandynawsku

Schab pieczony z ziołami, fankułem i młodymi ziemiankami

Potrzebujemy:

  • 1 cebulka dymka
  • 4 gałązki rozmarynu (jak nie mamy świeżego możemy dać suszony)
  • 5 gałązek szałwii (jak nie mamy świeżej możemy dać suszoną)
  • 1 cytryna
  • Schab bez kości ze skórą
  • sól morska
  • świeżo zmielony pieprz
  • 1,2 kg młodych zmienników
  • 2 łyżki oleju rzepkowatego
  • 100 gram świeżego szpinaku
  • 1 fankuł

Sposób przygotowania:

Obierz dymkę i cienko pokrój. Opłucz świeże zioła i oberwij listki (w przypadku suszonych ten krok pomijamy). Zetrzyj drobno skórkę z cytryny.

Przekrój schab prawie na pół, zostawiają krótki odcinek nieprzekrojony. Daj do środka listki ziół, skórkę z cytryny, posyp solą i świeżo zmielonym pieprzem. Następnie złóż obie części i ściśle zwiąż w roladę kuchennym sznurkiem.

Starannie opłucz ziemianki i przekrój je na pół. Następnie włóż do naczynia żaroodpornego z pokrojoną w ciarki cytryną oraz skrop z wierzchu olejem rzepakowym. Dołóż do tego łodyżki ziół, jeżeli korzystaliście ze świeżych ziół wcześniej. Dopraw solą i pieprzem, a następnie dokładnie wymieszaj. Później połóż schab na ziemniaki i piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, pod przykryciem, aż skórka schabu stanie się złocista i chrupią ca z wierzchu.

Wyjmij mięso z piekarnika i odstaw na 5 – 10 minut. Opłucz szpinak, odłóż na sito żeby ocieknął. Potem opłucz fenkuł i pokrój na cienkie plasterki. Później wymieszaj fankuł i szpinak z zmiennikami na tyle, żeby je podgrzać, ale żeby listki nie rozmiękły.

Pokrój pieczeń i podawaj z upieczonymi ziemniakami i zieleniną. Żadne inne dodatki nie są potrzebne.

 

W Polsce bardzo popularny jest również drób, więc kolejny przepis jaki wrzucam do pieczony kurczak, w wersji jakiej jeszcze nie znacie.

Kurczak pieczony z duszonym groszkiem, młodą cebulą, bekonem i sałatą

Potrzebujemy:

  • 1 duży kurczak, ok. 1,5 kg
  • 1 garść natki
  • 1 cytryna
  • 20 g masła
  • sól morska w płatkach
  • świeżo zmielony pieprz

Sposób przygotowania:

Umyj kurczaka, usuń reszki podrobów i wysusz. Oberwij listki z łodygi natki, opłucz. Pokrój cytrynę na ćwiartki. Następnie nadziej kurczaka natką, cytryną i masłem. Posyp solą i pieprzem. Zwiąż kuchennym ręcznikiem, tak żeby udka przylegały do piersi, dzięki temu mięso będzie bardziej soczyste. Połóż tuszkę na kratce do pieczenia ustawionej nad brytfanką do której spłyną soki. Piecz 1 godz. w rozgrzanym piekarniku do temperatury 170 stopni. Następnie wyłącz piekarnik i zostaw jeszcze na 10 min.

Kurczaka podawaj z duszonym groszkiem, młodą cebulką, bekom i sałatką z przepisu poniżej.

Potrzebujemy:

  • 1 kg zielonego groszku w strąkach (około 300 gram po wyłuskaniu)
  • 15 g zimnego masła
  • 150 gram młodej cebulki
  • 30 gram bekonu, pokrojonego w małą kostkę
  • 1 środek młodej sałaty rzymskiej
  • 1/2 garści natki, posiekanej
  • sok 1/2 cytryny
  • sól morska w płatkach
  • świeżo zmielony pieprz

Sposób przygotowania:

Wyłuskaj groszek, obierz młodą cebulkę, Wrzuć masło i bekon do rondla. Podsmaż bekon na małym ogniu na jasnozłoty kolor. Wrzuć cebulki i podsmażaj kilka minut na bekonie, aż zmiękną i wchłoną część tłuszczu.

Opłucz sałatkę rzymską i odstaw do osączenia, następnie pokrój sałatkę na kawałki. Wrzuć teraz do rondelka groszek i podsmaż minutkę, a następnie dodaj sałatę i natkę dokładnie mieszając. Dopraw solą i pieprzem oraz sokiem z cytryny i podawaj całość dopóki jest ciepłe i chrupkie 🙂

Mamy już dwa konkretne dania… a co na deser… jak myślimy o Skandynawii to od razu pojawiają się w mojej głowie cynamonowe zawijańce.

Baaardzo smaczne, polubią je zarówno Ci najmłodsi jak i najstarsi domownicy i goście.

Przepis prosty, do szybkiego zrealizowania

Zawijańce cynamonowe

Potrzebujemy:

  • 500 ml mleka pełnotłustego
  • 50 świeżych drożdży
  • 1 duże jajko, plus 1 rozmącone do posmarowania
  • 1 kg mąki pszennej, plus do oprószenia
  • 150 gram cukru
  • 15 gram soli morskiej
  • 12 g mielonego kardamonu

Nadzienie

  • 125 gram miękkiego masła
  • 125 gram cukru, plus do posypania zawijańców
  • 2 łyżki mielonego cynamonu

Sposób przygotowania:

Wlej zimne mleko do miski i wymieszaj z drożdżami. Dodaj jajko, mąkę, cukier, sól, kardamon. Wyrabiaj aż powstanie miękkie, lśniące ciasto, które odstaje od ścianek naczynia. Potrwa to około 20 minut. Ciasto możesz też wyrobić mikserem lub przy pomocy Thermomixa 🙂

Pokrój masło w małą kostkę i dodaj do ciasta, następnie wyrabiaj kolejne 20 minut – ręcznie lub przy pomocy miksera lub Thermomixa odpowiednio krócej, aż ciasto będzie gładkie i śliskie.

Przykryj miskę czystą ściereczką i zostaw na 1,5 godziny do wyrośnięcia.

Wyłóż ciasto na oprószoną mąką stolnicę, rozwałkuj prostokąt o szerokości 40 cm i długości 50 cm. Posmaruj powierzchnię ciasta miękkim masłem i posyp równomiernie cukrem i cynamonem. Wetrzyj masło w ciasto palcami. Zawiń 1/3 placka do środka. Zawiń następnie znowu 1/3 tak aby powstały trzy warstwy ciasta, następnie rozwałkuj placek ponownie i pokrój na 16 pasków.

Chwyć pasek za dwa końce i 5 krotnie skręć, ale nie zbyt mocno, żeby nie wycisnąć nadzienia. Weź koniec skręconego paska w jedną rękę i owiń wokół palca wskazującego i środkowego drugiej ręki. Umieść pozostały pasek ciasta na dwóch kręgach i weź palcem wskazującym i środkowym. Wciśnij w głąb ciasta, aby znalazł się w samym środku zwijańca.

Następnie rozłóż zawijańce na dwóch blachach przykrytych papierem do pieczenia, przykryj ścierką i zostaw na 2 godziny. Po tym czasie posmaruj zwijańce rozmąconym jajkiem i posyp niewielką ilością cukru. Piecz prze 12-14 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.

Te pookręcane bułeczki pochodzą z Norwegii i możesz nadawać im takie kształty jakie tylko chcesz, nawet robiąc z nich cynamonowe bułki.

Samych smacznych dań i wypieków Wam życzę. Będę tutaj wrzucać czasem przepisy, które sprawdzają się u nas i rodzinnie je lubimy.

Inspiracje z dzisiaj pochodzą z książki Clausa Mayera – Wszystkie smaki Skandynawii, którą gorąco polecam wszystkim fanom skandynawskich smaków, lub tym, którzy chcą je dopiero poznać.

 

 

 

Przechowywanie w stylu skandynawskim

Czy w Waszym domu, w którym mieszkają dzieci na każdym rogu można potknąć się o zabawkę? Idąc z kawą można zamaszystym ruchem wdepnąć w klocek lego i bardzo tego żałować 🙂 Nasze dzieci zabawki mają w swoich pokojach, na półkach w przestrzeni pod schodami i zawładnęły pokojem na parterze, który miał być naszym biurem – biblioteczką…. ale to chyba musimy jeszcze trochę poczekać…

Skandynawowie są mistrzami przechowywania, półki, półeczki, słoiki małe i duże, koszyki, koszyczki, pudełka, no uwielbiam ich za to, bo każda rzecz ma swoje miejsce 🙂 Rzeczny nie muszą być pieczołowicie ułożone, ale każda jest ważna, potrzebna i w zasięgu ręki.

Naszym priorytetem jest dom funkcjonalny, ale jednocześnie stylowy, wygodny, przytulny, w którym czujemy się dobrze. Skandynawowie mają tą cechę, dar do tworzenia rzeczy prostych, a jednoczenie bardzo wygodnych i pięknych, a to jest bardzo bliskie mojemu sercu 🙂

Podsunę Wam dzisiaj kilka propozycji przechowywania rzeczy w stylu skandynawskim 🙂

Koszyczek o cylindrycznym kształcie

Wykonany z trawy, duńskiej marki Ib Laursen. Może być miejscem na drobiazgi w pokoju dziecięcym, na aktualny zestaw lego, który właśnie składa nasza pociecha. Świetnie sprawdzi się również przy wejściu do domu, jako koszyk na klucze lub inne małe rzeczy. Pasuje również do łazienki, możemy wygodnie poustawiać w nim kosmetyki, które będą tym samym pod ręką, ale w oprawie koszyka będą się też pięknie prezentować. Podsyłam Wam od razu linka do koszyka – Mały kosz wiszący IB LAURSEN z uchwytem.

Maly kosz wiszacy IB LAURSEN z uchwytem

Drewniana taca

Na takiej tacy możesz mieć zawsze przygotowany zestaw podstawowy jak wpadną goście. Parę kubków, rurek ładnie ułożonych, mała świeczka… co pięknie wygląda i może być ozdobą stołu w salonie, a jednocześnie możemy przy niej usiąść i zacząć miło spotkanie. Taca duńskiej marki Ib Laursen wykonana została z olejowanego drzewa akacjowego. A co dodatkowo – możemy ją wykorzystać jako element dekoracji na świece, gałązki, lub inne elementy. Znajdziecie ją tutaj.

Drewniane pojemniki!

No uwielbiam je w każdym kształcie, bo pięknie prezentują się zarówno w kuchni, a także w salonie czy na tarasie/balkonie. Pojemniki, które można u nas znaleźć pełnią rolę pięknego, wyjątkowego, drewnianego rustykalnego schowka, który może również stać się półką, jeżeli tylko tego zapragniemy. Ib Laursen ma w sowiej ofercie pojemniki bez przegródek, z jedną przegródką lub też z dwoma, wszystko zależy od tego na co chcielibyśmy dany pojemnik przeznaczyć 🙂 Zajdziecie je tutaj Drewno użyte do wykonania półek z tej kolekcji pochodzi z recyklingu. Każda półka ma swoją historię i swoje pochodzenie bierze z drewnianych form, które były w Indiach używane do wyrobu ręcznie formowanych cegieł. Glina była wkładana do formy, gdzie następnie była prasowana i wstrząsana, a na końcu wyjmowana, aby mogła leżeć na słońcu i wyschnąć 🙂 Dlatego wszystkie półki z tej serii Ib Laursen są unikalne pod względem rodzaju drewna, wieku i wyglądu.

Słoiki!

Macie w domu słoik ze słodyczami? Ja przyznaję się, że mamy taki duży słoik w naszej kuchni, który oczywiście cieszy się największą popularnością dzieci i wszystkich kolegów, którzy odwiedzają naszego starszego syna. Jest zawsze kolorowy i cieszy oko, a przy tym jest zrobiony z grubego szkła i przykryty jest drewnianą pokrywką. Taki słoik super sprawdzi się na wszystkie sypkie rzeczy i nie trzeba ich wtedy upychać po półkach, bo pięknie się wtedy też prezentuje na blacie w kuchni. Taki słój znajdziecie tutaj.

Lubicie długie letnie wieczory i podjadanie na tarasie?

Żeby na wasze smaczności nie rzuciła się do razu chmara much i os wszystkie wasze smakołyki możecie umieścić pod szklaną pokrywką. Solidna, wykonana z grubego szkła – wszystkie osy i muchy muszą się teraz obejść smakiem. A małe pokrywki znajdzie tutaj, te większe tutaj.

Skrzynka z uchwytem

Chciałbym jeszcze wrócić do drewna, które kocham jeżeli chodzi o wystrój wnętrz i przechowywanie 🙂 Bardzo praktyczna, a zarazem pięknie  prezentująca się jest skrzynka z przegródkami i z uchwytem. Zmieścisz w niej sztućce, przyprawy, zioła, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Jej duży atut to właśnie uchwyt, z którym przeniesiesz ją w dowolne miejsce, postawisz na tarasie, w ogrodzie czy na balkonie. Skrzynka przyda się podczas pikników, małych u dużych 🙂 Można ją znaleźć tutaj.

Jak widzicie, w przechowywaniu w stylu skandynawskim dominuje drewno i szkło, naturalne materiały, które bliskie są naturze, a jednocześnie mają swój niepowtarzalny urok 🙂

 

Nasze ulubione skandynawskie dodatki

Przygotowałam dla Was małe zestawienie moich ulubionych akcesoriów, dodatków z marki Ib Laursen i wspominam jeszcze o jedynym produkcie z marki Eva Solo z których często korzystam i które przydają mi się na co dzień. Oprócz funkcji wizualnej są praktyczne i wygodne w codziennym użytkowaniu.

Na początek – nożyczki Ib Laursen

Występują w różnych rozmiarach i długościach. Małe przydają się do jakiś drobnych przycięć, otwarcia różnych produktów w kuchni. Duże z kolei do przycięcia większych rzeczy, opakowań. Ib Laursen ma również w swojej ofercie długie, stylowe nożyczki, więc każdy może wybrać coś dla siebie.

Kubki w stylu skandynawskim

Kawa czy herbata w pięknym kubku smakuje o wiele lepiej. Mam w domu swoją ulubioną szufladę w której piętrzą się kubki o różnych promiennościach, wielkościach i kolorach. W zależności od nastroju, pogody, pory roku, każdy trafia po jakimś czasie w moje ręce i cieszy oko i pełny jest mocnej, aromatycznej kawy pitej w salonie czy na tarasie.

Kolekcja Mynte – patery i klosze

W naszym domu sprawdza się bardzo i jednocześnie jest piękną dekoracją – patera z kolekcji Mynte Ib Laursen oraz tworzący z nią zgrany duet – klosz z ozdobnym uchwytem IB LAURSEN Petite. Świetne na małe babeczki, ciasteczka i inne słodkości do których szczególnie w okresie letnim chętnie lecą wszystkie owady. Zestaw ten pięknie prezentuje się zarówno na co dzień, jak również sprawdzi się także na każdym małym i dużym domowym przyjęciu.

 

Kosz z plecionej wierzby IB LAURSEN

Mały kosz wiszący duńskiej marki Ib Laursen wykonany z plecionej wierzby jest bardzo uniwersalny i odnajdzie się w każdym wnętrzu. Można go powiesić za przygotowane do tego ucho, ale może również stać na podłodze na tarasie, balkonie, czy w salonie. Ma bardzo wiele zastosowań, w tym sprawdza się dobrze również jako miejsce na drobiazgi, gdy znajduje się przy wejściu do domu.

Czajnik elektryczny w stylu skandynawskim Eva Solo

Jednym z najczęściej używanych sprzętów w kuchni jest właśnie czajnik elektryczny. Stoi na blacie, zawsze pod ręką i jest nieodzownym elementem kuchni. Czajnik elektryczny EVA SOLO jest tak pięknie i estetycznie wykonany, że z powodzeniem można go ustawić również wprost na stole, a odnajdzie się w każdym wnętrzu, szczególnie w stylu skandynawskim, nordyckim, jak również w nowoczesnym czy loftowym.

Co go charakteryzuje? Elegancki wygląd, organiczne, delikatne kształty. Działa w systemie drip-free, który zapobiega kapaniu, posiada również zintegrowaną pokrywkę, której nie trzeba otwierać aby nalać wody do czajnika.

Duńska marka Ib Laursen ma wiele dodatków, akcesoriów, które bardzo dobrze są wykonane, pięknie wyglądają, a jednocześnie są bardzo praktyczne. Z kolei punktem wyjścia marki Eva Solo są funkcjonalne, wysokiej jakości przybory kuchenne, które należą już do klasyki sztuki użytkowej i jej produkty można znaleźć w każdym duńskim domu ?

Kultowe produkty skandynawskiego designu

Wiecie dlaczego tak bardzo lubię styl skandynawski? Za jego prostotę oraz ciepło i przytulność. Nigdy nie lubiłam wnętrz pełnych rzeczy niepasujących do siebie zarówno tematycznie, czy stylem. Przerysowań, bibelotów, mieszanki kolorów. Styl skandynawski dla mnie wprowadza pewną harmonię we wnętrzu, czujesz się z nim dobrze i przebywanie w domu sprawia Ci przyjemność 🙂

Esencja skandynawskiego stylu życia, znajduje się w kolorach, zapachach, świetle i cieple zapalonej lampy lub świecy.

Świece! Rozświetlanie okien i wnętrz domów przez Skandynawów znane jest od lat. Jedna z najstarszych skandynawskich marek, która produkuje świece od 1839 roku to Liljeholmens. Świece te są produkowane w zakładzie w Oskarshamn w taki sam sposób, jak wtedy, gdy Liljeholmens rozpoczął swoją działalność prawie 200 lat temu. Gorący wosk do świec umieszczany jest we wstępnie ogrzanej metalowej formie. Następnie forma ochładzana jest powoli powietrzem lub wodą. W środku formy wcześniej zostaje zamontowany bawełniany knot. 

Kraje skandynawskie nie bez powodu są również najliczniejszą grupą użytkowników świec na świecie. Związane jest to z długimi, zimowymi nocami jak również stylem ich życia, w którym przedkładają nastrój i przytulność nad użyteczność oświetlania. Lubią tworzyć przytulny klimat, którego nieodłącznym elementem są właśnie świece.

Konik Dala (dalahäst) – czerwony, ręcznie zdobiony konik, jeden z pierwszych skojarzeń ze Szwecją.

Konik Dala jest najchętniej kupowaną pamiątką z podróży do Szwecji. Na początku był symbolem regionu Dalarna, który jest jego ojczyzną. Historia konika sięga XVII wieku. Kiedy to w długie, zimowe wieczory mężczyźni po całym dniu pracy przy rąbaniu drewna, czy po pracy na roli wracali do domów i odpoczywali w blasku i cieple domowego kominka zajmując się przy tym struganiem kawałków drewna.

Dlatego tak ważny jest ten surowiec w stylu skandynawskim, drewno! Czyli naturalna deska na podłodze, meble drewniane, czy elementy wykończenia wnętrz wykonane z drewna. Takie jak półki, pojemniki, skrzynie, pudełka, przyborniki, wszystko to znajdziecie domach w stylu skandynawskim.

Topowe produkty duńskiej marki EVA SOLO, której akcesoria są zarówno praktyczne, jak i designerskie.

Design to nie tylko wygląd zewnętrzny. Design to połączenie estetyki, funkcjonalności i doboru materiałów. A dobry design daje piękne produkty, które są przyjemne w użytkowaniu i posiadaniu. Karafki w termicznych pokrowcach, kubki, dzbanki i zaparzaczce termiczne – dzięki nim kuchnia zmieni się w nasze skandynawskie królestwo.

Marka Eva Solo powstała ponad 100 lat temu. Obecnie firma należy do Jana Engelbrechta, który reprezentuje czwarte pokolenie rodziny założyciela. Matka Jana ma na imię Eva, a jej ojciec, czyli dziadek Jana, jest jednym z trzech byłych dyrektorów generalnych firmy. Punktem wyjścia marki były funkcjonalne, wysokiej jakości przybory kuchenne dla skandynawskiej gospodyni – czego przykładem jest krajalnica do chleba i mięsa z 1952 roku od której zaczęła się popularność marki. Dziś propozycje EVA SOLO należą do klasyki sztuki użytkowej i jej produkty można znaleźć w każdym duńskim domu 🙂

Szkło dmuchane? Czy wiecie jak powstaje? W Skandynawii jest znane od lat. Podobnie polskie huty szkła, które znane są na całym świecie.

Skandynawowie bardzo cenią sobie produkty ręcznie robione i z naturalnych składników. Wyobraźcie sobie, że to właśnie dzięki pracy człowieka, który wykonuje czynność dmuchania szkła (a konkretnie specjalnej mieszkanki komponentów, która jest zawsze jedną z mocno strzeżonych tajemnic każdego producenta) powstaje niepowtarzalny produkt uzależniony od talentu wykonawcy. Produkt artystyczny!

Metoda ręcznego dmuchania szkła pojawiła się w Europie już 200 lat przez Chrystusem i praktykowana jest do dnia dzisiejszego. Metodą tą można wytwarzać przedmioty o najróżniejszych kształtach i grubościach. We współczesnych hutach szkła dominuje produkcja zautomatyzowana, ale duża część przedmiotów ze szkła artystycznego wytwarzana jest wciąż ręcznie! I te ręcznie wypalane szkło jest najbardziej cenione. Każdy produkt może być inny, mieć swój charter, kształt i niepowtarzalność.

Lustra! Okrągłe lustra!

W skandynawskim domu można je spotkać na każdym kroku, w wiatrołapie, łazience, sypialni, sypialni czy pokojach dzieci.

Lustro w przedpokoju pozwoli nam spojrzeć na siebie przed wyjściem, poprawić wygląd, skontrolować czy wszystko w porządku 🙂 Może to być jedno duże lustro, lub klika małych – jeżeli mamy dzieci w wieku szkolnym, rodziców o różnym wzroście. Można tych luster umieścić klika, w ciekawej kombinacji lub powiesić jedno duże, w którym przejrzy się cała rodzina. Lustro powiększy i rozświetli każde wnętrze!

W stylu skandynawskim najczęściej są to lustra okrągłe, są one inspirowane naturą, stylem Hygge, delikatnością, łagodnością. Takie lustra można kupić w Szwecji, Norwegii czy Danii w dużych marketach, czy też małych lokalnych sklepach lub znaleźć na targach staroci, w przepięknych ramach, takich z historią i duszą 🙂

Ceramika, kubki i filiżanki!

W Skandynawii Fika jest jednym z najbardziej lubianych momentów dnia 🙂

Fika – wywodzi się ze stylu Lagom i jest to po prostu przerwą na kawę z przyjaciółmi, do której Szwedzi zajadają się cynamonowymi bułeczkami, kanapkami lub owocami. Jest to zarówno przerwa w pracy ze współpracownikami, przerwa na kawę studentów pomiędzy zajęciami, czy weekendowa fika rodzinna, gdzie do kawy często serwowane są domowe wypieki.

Kto nie lubi filiżanki pachnącej świeżej kawy, której aromat rozchodzi się po całym domu lub biurze. Już samo przygotowanie kawy nastraja nas pozytywnie i pobudza nasze kubki smakowe. A jeszcze kawa wypita w pięknej filiżance pozwala nam się uśmiechać do siebie i przyjaciół z którymi ją pijemy.

Polacy wypijają dużo kawy w ciągu roku, ale do rekordzistów należą Szwedzi, którzy spożywają przeciętnie 7,32 kg kawy na dorosłego obywatela, podczas gdy w Unii Europejskiej średnia ta wynosi 4,83 kg. Szwedzi znajdują się w pierwszej trójce krajów, w których konsumpcja kawy jest najwyższa na świecie. Spytanie pewnie dlaczego? Wiąże się to wprost w kulturą Fika!

Trzymajcie się zdrowo!

A jak chcecie do swojego domu wprowadzić trochę skandynawskiego stylu – zapraszam do naszego sklepu 🙂

Żywność jest bardzo ważna – małe duże kroki :)

Wpadasz do sklepu – półki uginają się od produktów z kolorowymi etykietami, w najróżniejszych opakowaniach, żeby tylko przyciągnąć naszą uwagę… prawie z każdej półki uśmiecha się do nas promocja, druga sztuka 50 % gratis, 3 w cenie 2 itp., myślimy sobie grzech nie skorzystać, przecież to się opłaca! Czy na pewno? Mamy tendencję do chaotycznych zakupów. Wpadamy do sklepu często bez planu, na zasadzie „zobaczę co będzie” i wtedy kupię. Jak już wejdziemy do sklepu, oby jeszcze nie z pustym żołądkiem zaczynamy wrzucać do koszyka to co wpadnie nam w oko, z promocji, w kolorowym opakowaniu i często w nadmiarze, ilości, którą nie jesteśmy w stanie w terminie wykorzystać, której część prędzej czy później… się zmarnuje i wyląduje w koszu.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa ok. 1/3 żywności marnuje się codziennie na świecie. To jest bardzo dużo! Czyli jedna na trzy torby z żywnością zakupioną w sklepie nigdy nie zostanie zjedzona! Co za tym idzie nie marnuje się tylko sama żywność, ale nakłady pracy i energii, które zostały włożone w jej wyprodukowanie, woda, ziemia uprawna.

Jak temu zapobiegać?


Po pierwsze
zakupy trzeba PLANOWAĆ. Najlepiej posiłki planować w rozkładzie tygodniowym. Siąść z kartką lub laptopem/smartfonem (ja wolę to drugie rozwiązanie, żeby mieć dostęp do pliku z planem posiłków z każdego urządzania, kartki można zapomnieć i znowu nasze zakupy mogą stać się chaotyczne), korzystam przy tym z narzędzia Nozbe, ale każde narzędzie jest dobre, jeżeli jest skuteczne. Nozbe łączy po prostu to co mi najbardziej odpowiada, jest prosty w obsłudze i mogę planować w nim wszystko z podziałem na projekty, sprawy, zdania do wykonania. I co jeszcze – Nozbe mam na laptopie, smartfonie i tablecie, więc jest zawsze pod ręką, kiedy chcę coś uzupełnić, dopisać, albo odhaczyć, że udało mi się coś zrealizować, wykonać (to lubię najbardziej – a potem sobie zerkam ile mam już spraw ukończonych i jak dużo udało mi się już wykonać). Nie muszę szukać kartek z listą zakupów w torebce, która czasem potrafi w niewyjaśnionych okolicznościach ją zawieruszyć. I jeszcze jeden duży plus, z Nozbe korzysta również mój mąż i jak zaproszę go do któregoś z moich projektów (menu na cały tydzień i lista zakupów), Wojtek może zrobić bez problemów zakupy, wystarczy ze przydzielę mu dane zadane do wykonania w projekcie. Nozbe możecie wypróbować przez 30 dni za damo, a jak zarejestrujecie się przez link z mojego wpisu KLIK macie gratis 60 dni użytkowania Nozbe :))

Pewnie myślicie co to za przyjemność planowanie obiadów, bo to zazwyczaj sprawia nam największą trudność, trzeba być przecież spontanicznym. Oczywiście! Ale można być spontanicznym z głową w ramach tygodniowego planu 🙂 i tutaj możemy robić drobne przesunięcia i zmiany, a nasz portfel i środowisko na tym nie ucierpi.
Siadamy więc wygodnie w fotelu, kanapie, lub na czymkolwiek gdzie siedzi nam się wygodnie i spisujemy najpierw to co lubimy jeść na śniadanie, później obiad i kolację. Oczywiście patrzymy nie tylko na siebie, ale również na członków rodzinny dopisując do listy potraw upodobania męża czy partnera i dzieci – jeżeli je mamy 🙂
Lista może stać się wtedy długa, no ale warto przecież menu urozmaicać 🙂
Z natłoku luźnych pomysłów i przemyśleń układamy plan na cały tydzień. Następnie rozpisujemy sobie jakie produkty są nam potrzebne do wykonania poszczególnych dań i potraw i tworzymy listę zakupów.
Warto taką burzę mózgów z planowaniem posiłków zrobić w piątek, lub sobotę, jak wszyscy są już w domu i każdy z członków rodziny może dołożyć do lisy coś od siebie 🙂


Po drugie, jeden produkt można wykorzystać na wiele sposobów.

Np. z połówki kalafiora możemy mieć główny składnik do zupy kalafiorowej, a drugą połówkę następnego dnia przygotować w małych różyczkach do gotowania na parze, jako dodatek do dania głównego. Warto o tym pamiętać, bo często się zdarza, że nie jesteśmy w stanie w ramach jednej potrawy wykorzystać całego otwartego produktu, a przecież ma on swoją datę przydatności, i nie może w nieskończoność czekać na ponownie użycie w lodówce, bo znowu za jakiś czas wyląduje w koszu.


Po trzecie ważny jest sposób przechowywania żywności
,żeby jak najdłużej zachowała swoje wartości i się nie psuła. Najlepsze są odpowiednie pojemniki, a nie folia żywnościowa. Warto wiedzieć również jakie produkty na jakich półkach najlepiej poustawiać.
Wskazówki jak przechowywać żywność w danej lodówce zostawia nam zawsze producent danej lodówki. My mamy Samsunga Side by Side z większą częścią na lodówkę i mniejszą na zamrażalkę – wygodne rozwiązanie dla całej rodzinki.
Lodówka posiada m.im. szuflady Big Box, które są idealne do przechowywania owoców, warzyw. Posiadają one otwieraną pokrywę, która pozwala na dłużej zachować ich świeżość. Szuflady znajdują się oczywiście na dole lodówki (jak w większości :)).
Na drzwiach lodówki mamy dwie wygodne zamykane półki, jedna to kieszeń na produkty mleczne, która umożliwia przechowywanie drobnych i delikatnych produktów, takich jak: nabiał, masło, jogurt, czy delikatne sery i druga z pojemnikiem na jajka. My jesteśmy jajkożerni wraz z mężem, uwielbiamy jajka w każdej postaci, więc u nas ta półka musi być zawsze pełna – oczywiście jajka mamy od „szczęśliwych kur” biegających po łące 🙂
Mamy jeszcze u nas barek na napoje – to bardziej chciał mąż niż ja, ale opcja ta się sprawdza. Umożliwia przechowywanie najczęściej wykorzystywanych produktów bez konieczności otwierania drzwi lodówki (oszczędność energii), u nas stoi tam sok, mleko i czasem piwko 🙂
Poza tym w większości lodówek sprawdza się układ zaczynając od góry lodówki:
– nabiał, mleko kefiry, jogurty, dżemy , powidła itp.
– serki, twarożki, wędliny, kiełbaski
– produkty mięsne na obiad
– pozostałości z obiadu, najlepiej w odpowiednich plastikowych pudełkach do przechowywania żywności,
– owoce i warzywa.

Na nadchodzący weekend zachęcam więc wszystkich do przygotowania rodzinnej listy posiłków i zakupów oraz do zrobienia małych porządków w lodówce. Szybko zobaczycie, że to łatwe i przyjemne, daje dużo satysfakcji i małe rodzinne Lykke.

Fika – czyli szwedzka przerwa na kawę :)

Filiżanka pachnącej świeżej kawy z odrobiną mleka, lub bez mleka dla smakoszy…. aromat jej rozchodzi się po całym domu lub biurze, już samo przygotowanie kawy nastraja nas pozytywnie i pobudza nasze kubki smakowe…

Polacy wypijają dużo kawy w ciągu roku, ale do rekordzistów należą Szwedzi, którzy spożywają przeciętnie 7,32 kg kawy na dorosłego obywatela, podczas gdy w Unii Europejskiej średnia ta wynosi 4,83 kg. Szwedzi znajdują się w pierwszej trójce krajów, w których konsumpcja kawy jest najwyższa na świecie. Spytanie pewnie dlaczego? Wiąże się to wprost w kulturą Fika!

Fika – wywodzi się ze stylu Lagom i jest to po prostu przerwą na kawę z przyjaciółmi, do której Szwedzi zajadają się cynamonowymi bułeczkami, kanapkami lub owocami. Jest to zarówno przerwa w pracy ze współpracownikami, przerwa na kawę studentów pomiędzy zajęciami, czy weekendowa fika rodzinna, gdzie do kawy często serwowane są domowe wypieki.

Fika ma takie samo znaczenie dla Szwedów jak wyjście Brytyjczyków do pubu, fika to moment, żeby spokojnie zatrzymać się w codziennym zgiełku i nawału pracy, obowiązków, odetchnąć i się zrelaksować 🙂

Już niedługo zapowiada się dłuuugi majowy weekend, więc może znajdziecie czas na niejedną rodzinną Fikę, czego Wam życzę 🙂